Geoblog.pl    Vegs    Podróże    Japonia 2010    Narita, welcome to!
Zwiń mapę
2010
18
lip

Narita, welcome to!

 
Japonia
Japonia, Narita
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 8651 km
 
Po 9h lotu przyleciałyśmy wreszcie na Naritę. Jednym z naszych pierwszych kroków stało się wypożyczenie na lotnisku japońskiej komórki, jako że te europejskie w ogóle tam nie działają. Nigdy tak naprawdę nie opanowałam sztuki posługiwania się japońską komórką. Ma toto jakiś system wysyłania maili zamiast smsów. Opcja smsów jest w sumie dostępna, ale sprowadza się do wiadomości 70-znakowej. Po przekroczeniu tej liczby wiadomość automatycznie zamienia się w maila. Przypuszczam, że dla Japończyków taki system jest niezwykle wygodny, bo po prostu nie muszą włączać komputera, żeby sprawdzić skrzynkę pocztową. Wszystkie wiadomości wysłane jako maile docierają do nich prosto na komórkę, tak jak do nas smsy.
Tak czy inaczej, nikomu NIE polecam wypożyczania komórek na lotnisku. Co prawda musiałam mieć komórkę, po to chociażby, żeby być w kontakcie z moimi rozmówcami, ale może lepiej by było, gdybym ją po prostu kupiła (albo wzięła aparat z domu, a w Japonii kupiła kartę...). Wypożyczenie wydaje się korzystne (zwłaszcza, gdy pobierają opłaty tylko za połączenia i nie liczą kasy za każdy dzień, w którym komórka znajduje się w twoich rękach), ale rzeczywistość okazuje się bolesna, gdy człowiek dostaje rachunek ;). Poza tym firma (zwana Mobal, Mobell, czy jakoś tak) okazała się jakaś dziwna: rozbita na filie (albo są to dwie bliźniacze firmy...nie potrafili mi tego do końca wytłumaczyć...) w Nowym Jorku i Wielkiej Brytanii, najpierw jedno miasto pobierało ode mnie kasę, a potem drugie! Wyczyniali też cyrki, wydzwaniając do mnie zza granicy i wysyłając maile, że nie mogą pobrać pieniędzy z karty. Prawda jest taka, że chodziło o limit miesięczny karty, który został odnowiony zaraz po tym jak problem zgłosił do mnie zarówno Nowy Jork, jak i Wielka Brytania. Pieniądze mogły być już po tym spokojnie ściągnięte z konta. Natomiast pani z Wielkiej Brytanii, nie spróbowawszy najpierw pobrać, wydzwaniała do mnie miesiąc później i bardzo się zdziwiła, gdy okazało się, że nie najmniejszych problemów z zapłatą ;). Co więcej, zdziwiła się też, że komórka zwrócona została firmie dobre parę miesięcy temu i że już jej po prostu nie mam (chciała ode mnie jej numer - trudno, żebym go pamiętała parę miesięcy po zwrocie, skoro był to numer tymczasowy). Litości ;). Tak więc nie polecam, jeśli nie chcecie potem mieć ogromnego rachunku za komórkę i nie chcecie, by was męczono natrętnymi telefonami zza granicy (za które też musicie zapłacić, haha...).
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
Vegs
Julia Koszewska
zwiedziła 6.5% świata (13 państw)
Zasoby: 137 wpisów137 7 komentarzy7 694 zdjęcia694 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
22.06.2016 - 26.06.2016
 
 
22.08.2013 - 31.08.2013
 
 
26.04.2013 - 05.05.2013