Prom kursujący między Tallinnem a Helsinkami to naprawdę świetna sprawa: płynie się raptem 2 godziny, a sam statek jest tak wygodny i duży (mieści w sobie sklep, kawiarnie, salę zabaw dla dzieci, bar, restaurację, kajuty i inne), że ma się od razu skojarzenia z Titanikiem ;). Odprawa jest również błyskawiczna - my przyjechałyśmy do portu pół godziny przed odpłynięciem.
I tym razem nie dane nam było od razu zwiedzić Helsinek (znowu przyjdzie na to czas dopiero 3 tygodnie później), gdyż od razu ruszyłyśmy pociągiem do Turku, dawnej stolicy Finlandii.